Pozytywny, słoneczny dzień, szczęściem nie do opisania jest możliwość eksperymentowania w kuchni i robienie czegoś nowego. Hmm...tzw powiew swieżości ;-) Nie ma to jak mile zaskoczyć siebie i kolejno potencjalnych obiadożerców. Niemniej jednak naleśniki...okazały się dzisiejszym sposobem zaspokojenia ochoty na szpinak ;-)
Składniki:
- 1 opakowanie świeżego szpinaku
- pół słoiczka suszonych pomidorów
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- gałka muszkatałowa, łyżka sosu sojowego jasnego, bazylia, pieprz ziołowy, pieprz czarny
Przygotowanie farszu:
Na rozgrzaną patelnie z olejem wrzucamy pokrojoną wcześniej cebulę, potem dodajemy posiekany bardzo drobno czosnek. Następnie wrzucamy szpinak ( wcześniej odcinamy ogonki). Dodajemy odrobinę wody, lekko dusimy. Dodajemy niewielką ilość sosu sojowego, przyprawiamy gałką muszkatałową i resztą przypraw. Tak przygotowany farsz rozsmarowujemy na wcześniej usmażonych naleśnikach. Układamy gotowe naleśniki w naczyniu żaroodpornym.
Polewamy naleśniki wcześniej przygotowanym beszamelem i posypujemy stratym żółtym serem. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 190st. przez ok.20 minut. Gotowe ;-D
Skład farszu bardzo mi się podoba, bo uwielbiam połączenie szpinaku z suszonymi pomidorkami ;) Naleśniki musiały być przepyszne ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie też uwielbiam takie połączenie ;-) Zapraszam na swojego drugiego bloga może też znajdziesz coś dla siebie http://wszystkie-drogi-prowadza-do-kuchni.blogspot.com/
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Robiłam kiedyś bardzo podobny przepis, ale jutro wypróbuje ten :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga kulinarnego :) dodałam tego bloga do listy najlepszych blogów kulinarnych :)
http://zbiorblogowkulinarnych.blogspot.com/ zapraszam